Wiosno, gdzie jesteś?

Bez wątpienia – kocham wiosnę.

Uwielbiam pierwszy ciepły dzień w roku, gdy nagle wszyscy czują wiosnę i po chwili latają bez kurtek, nie obawiając się, że jutro będą leżeli w łóżku ze stertą chusteczek spowodowaną nieustającym kichaniem i istną fontanną z nosa.

Uwielbiam, gdy na niebie wśród pojedynczych białych obłoczków słońce ‚patrzy’ sobie na nas. :)

Oczywiście łatwo z tych moich powyższych wyznań stwierdzić, że zimy nie darzę sympatią. Chociaż, nie tak całkiem dawno, próbowałam zaprzyjaźnić się z pewnym zimowym stworem – bałwanem.

20160210_113221

P.S. – nie, nie polubiliśmy się.

 

Do dziś na myśl o przeszywającym mrozie i zimnymi płatkami śniegu spadającymi z nieba robi mi się nieprzyjemnie.

No i kolejny minus tej pory roku – dzień jest strasznie krótki.

Idę do szkoły – ciemno, wracam – zaczyna się ‚szarówka’ na dworze.

Nie lubię zimy i tyle.

Ale wróćmy do wiosny ! :)

Parę dni temu słoneczko do nas zawitało na momencik, a ja – chcąc złapać jedne z  pierwszych promieni słońca, wybrałam się na spacerek. :)

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *